Na poczatek chcialem tylko dodac, ze "w sam czas" to takie powiedzonko mojego kolegi.
wracajac do tematu....
Historia jakze prawdziwa i oparta na faktach wydazya sie (jak dla mnie) pieknego popoludniowego dnia (dzis xd). Lecz aby informacje z dzis przedstawic nalezy najpierw cofnoc sie do dnia wczorajszego.......
Poznym wieczorem tibejskie lagi nie pozwalaly dzielnemu wojownikowi (mi) na masowa walke ze zlem w Tibi (exp), dlatego postanowilem sprawdzic pewne podejrzane miejsca, gdzie czuc bylo won wampirzych lordow. Niestety zadne ze sladow nie okazaly sie prawdziwe, a poniewaz pozna to pora byla dzielny wojownik udal sie w spoczynek (czyli ide w kime wylogowujac sie przy respie 1 z lordow)
Nastepnego dnia oczywiscie planowalem odrazu sprawdzic czy wampirzy dowodca ujawni swoje zammiary, Jednak dzielny wojownik nie mogl odrazu tego zrobic..... (szkola wzywa) Lecz kiedy przyszedl czas (welcome tibia - 13.17) dzielny wojownik wstal i zmierzyl sie z nieoczekiwanym przeciwnikiem. Walka trawala kilka minut (paraliz + lagi = ojojoj ) jednak po chwili wszystk0 bylo wiadome.
13:20 Loot of Diblis The Fair: blood preservation, 35 gold coins, a strong health potion, a vampire lord token
Dzielny wojownik z usmiechem na ustach powrocil do swojego rodzinnego miasta aby.....
I 5 min po zabiciu potwora serwer zostal zamkniety (13.25 na czas aktualizacji czyli spring patch 2011.